Nadal w klimatach minionej jesieni :) Tym razem scrap ze zdjeciem z zeszlorocznej wyprawy do parku na puszczanie latawca. Ten latawiec to chyba ulubiona ”zabawka” Faba (no moze druga ulubiona, po telefonie). Zdjeciami przenosze sie do cieplych i kolorowych dni- u nas od weekendu pada, wieje i jest szaro-smutno. Mam nadzieje, ze pogoda nam sie szybko odczaruje, bo od jutra goscimy Rodzicow i takiego byle jakiego Stambulu nie chce im pokazywac…
haha czadowy jest ten scrap! I ten niżej śmieje się taka gębulinka! Lubię!