Jestem zmarźluchem na potęgę i mimo mieszkania w ”egzotycznym” Stambule nieraz poszczękuję zębami. Kilka tygodni temu zalała nas fala ZIMNA i mimo że to już za nami, nadchodząca zima ciągle o sobie przypomina, więc wieczory, albo chwile kiedy się uczę spędzam zawinięta w koc i coraz częściej przy włączonym ogrzewaniu. Jestem w trakcie uszczelniania naszego mieszkania, które niestety do najcieplejszych nie należy, ale póki sezon grzewczy nie rozpoczął się na dobre postanowiłam ratować się dawnymi sposobami i kupiłam termofor- brzydki, tani i gumowy-z intencją ubrania go pod kolor naszego mieszkanka :)
w ruch poszło szydełko i zielone włóczki, które zostały mi po różnych wcześniejszych okołodomowych robótkach :)
korzystałam ze wzoru neat ripple z cudownego, inspirującego i mega kolorowego bloga attic.24. W sumie cała moja ”szydełkowa edukacja” wiąże się z tym blogiem, uwielbiam tam zaglądać, po to żeby cieszyć oczy kolorami, ale też wspominać sobie sielankowe życie w maleńkim angielskim miasteczku :)
A tu już skończony termofor- oczywiście miałam problem z wymyśleniem zakończenia ;) ale jest i w chwili obecnej grzeje stópki!
ślicznie go ubrałaś:)
śliczne ubranko!
hahhah! cudownie zrobione!
Cudne ubranko:D