Palec do góry, kto lubi świętować? Ale co świętować, kiedy? No właśnie, nic specjalnego, codzienne drobiazgi, małe sprawy :) U nas takie święta-nie święta są na porządku dziennym;) Pamiętam, jak na początku początków moich i F, biedny chłopak nie ogarniał, bo ciągle pytałam- od czego mija miesiąc (od kawy nad jeziorem wiosną w parku:]), od czego minie pół roku za tydzień (od pierwszych 6 miesięcy), od czego mija XXX i tak w kółko. Jakoś przeżyliśmy, mi ta ilość ”od czego” zmalała- w sumie ograniczam się do rocznic (haha miesiące sobie odpuściłam) ALE w zamian za to świętujemy na co dzień!
Świętujemy wspólne weekendowe poranki z kawą i długim wylegiwaniem się w łóżku.
Świętujemy piękną pogodę, spędzając czas aktywnie na zewnątrz.
Świętujemy wspólnym rysowaniem, cieszeniem się chwilą.
Czasem ktoś pyta, w jaki sposób to robimy, że oboje mamy tyle pomysłów, ciągle coś robimy, jesteśmy jak nakręceni- wg mnie jednym ze sposobów na pozostanie ”na kreatywnym haju” jest właśnie takie świętowanie małych, maleńkich chwil- nie ważne czy z kimś, czy samemu, tak naprawdę one nadają smaczku i koloru zwykłym dniom..
trufle z masłem orzechowym >> przepis
A wczoraj świętowaliśmy rok od F. zaczął pracować w swoim wymarzonym zawodzie. Rok, w którym zrealizował mnóstwo świetnych projektów, rok w którym Jego pomysły były nagrywane, ”namacalne” na festiwalach i eventach, długi, dobry, kreatywny rok. Przeprowadziliśmy się tu dla tej szansy i jak na razie wszystko układa się zgodnie z planem. Z drugiej strony dla mnie to był rok dorastania, samodzielności, wyrozumiałości i cierpliwości- nauczyłam się planować swoje dni w domu, radzić sobie w różnych dziwnych sytuacjach zupełnie sama, nauczyłam się wyłuskiwać wsparcie i zrozumienie w momentach kiedy miałam kompletnie dość. Dało radę :)
pralinki z orzechami laskowymi >> przepis
A teraz już do rzeczy- do przepisów znaczy się :) Wykulkałam Fabowi pudełko pralinek, aby mógł obczęstować ludzi w pracy. Gorąco polecam, mogą być super alternatywą dla cukierków, które dajemy (dajecie? moja mama dawała) dzieciom do szkoły w dniu ich urodzin czy imienin! Linki znajdziecie pod zdjęciami!
czekoladowe pralinki z Bailey’s >> przepis
PS. Te ostatnie kompletnie skradły moje serce!
jaaaaaaaaaka pycha!! :) wpadaj do Krakowa kiedyś z takimi pod pachą :D :*
mniam, slinka leci. a te miesieczne “od czego mija” to tez znam (znalam) ;)
Tez miałam manie obchodzenia miesięcznic, a już mi przeszło :)
A takie codzienne świętowanie jest czymś cudownym, ja rzadko to robię i bardzo żałuje, ale Facet powoli uczy mnie cieszyć się z drobiazgów :)
Pralinki wyglądają cudnie, smaka mi narobiłaś, szczególnie na te z masłem orzechowym.
Ty to mi zawsze smaka narobisz! No jak tak można? ahahaha
Wyglądają mega smacznie [mniam]
Cudnych Świąt! :*:*
Piekny zwyczaj, chyba masz racje ze takie swietowanie pomaga. Postaram sie troche takich przyjemnosci wprowadzic do mojego zycia :) piekny post :* trzymaj sie i zycze Ci spokojnych i wesolych swiat :*.
wyglądają pyszszsznie:)