tydzień z życia- czwartek {week in the life- thursday}

czwartkowe zdjęcia+zapiski/thursday photos+notes

czwartek 27/04/2012  czwartek- mój znienawidzony (na ogół!) dzień, ale jak mówiłam- ten tydzień jest INNY… pobudka po 7, Fab ćwiczy i szykuje się do pracy, a ja wymyśliłam tosty francuskie na śniadanie- bardzo dobry pomysł, gdy w domu nie ma ani jajek ani mleka.. jemy razem (Fab w biegu bo jak zwykle jest spóźniony:]), podlewam moje roślinki, które dzięki ostatnim dniom pełnym słońca wyskoczyły do góry! robię trochę zdjęć prac na bloga na przyszły tydzień i szykuję posty, szybko wieszam pranie (w towarzystwie kota..) potem zbieram się w sobie i wychodzę biegać (miałam przerwę, której nie chciałam już przedłużać).. nad morzem przypominam sobie jak BARDZO jestem wdzięczna za to gdzie mieszkamy (mimo wszystko!) i ile radości daje mi bieg, zapach wody, słońce i wiatr. Wracam do domu pozytywnie naładowana, szybki prysznic, kawa w ukochanym kubku i kolejne pranie (pora odświeżyć letnie ciuchy!). Mam godzinę do wyjścia, zabieram się więc szybko za pracę nad albumem, pakuję torbę, szybka szklanka soku i już mnie nie ma. Tradycyjna droga pokonana autobusem+metrem i tak samo z powrotem, wysiadam na innej stacji i odkrywam DZIWNĄ sztukę (DZIWNĄ nawet jak na Istambuł!).. no nic.. wskakuję do autbousu i spędzam wieczność w korku przy okazji słuchając przekleństw, które kierowca rzuca na prawo i lewo ;) odbieram wywołane zdjęcia i wracam do domu- mówiłam, że ten tydzień jest INNY- Fab był w domu przede mną! Szykuję obiad, jemy oglądając HOUSE’a (tak wiem, jesteśmy nudni), a potem dalej oglądamy- Fab rysuje, ja pracuję nad kocem. Na deser truskawki i chwilę później idziemy spać… :)

thursday 27/04/2012  since I remember I’ve hated Thursdays. But today was good- I told you- it’s a DIFFERENT week. We woke up at 7, Fab did his nike training and I had a great idea to make french toasts for breakfast (especially we didn’t have any eggs or milk in the fridge LOL), we ate together, Fab was in rush to make it on time to work (in my opinion he didn’t in his probably he did:D), I watered my plants which started growing like crazy since it’d been so warm in here!, I take some photos for blog posts and schedule some stuff on my laptop. I hang our laundry outside (I love it! and the little cat is ”helping” me), and I gather myself together and decide to go for a run (I’d had a loong break..).. as soon as I arrive to the coast I feel extra happy- I love the smell of the sea, I love the wind and sunshine and the view- I feel really grateful that I can be where I’m now in my life (despite all crazy things…).. I come back home after 1 hour in great mood, I jump under the shower (discover some tan!), prepare coffee and start another laundry (it’s time to prepare summer clothes!). I still have 1 hour to go, so I sit down to work on my album a bit, than I pack my stuff, grab a glass of OJ and I’m off. I go my normal way bus+metro but on the way back I decide to tray to catch bus from different place (hoping for less traffic…) and discover really WEIRD piece of art in underground station.. well… then I catch my bus home and I stuck in traffic for what feells like ages.. on the way home I collect developed photographs and do little shopping. I said this week is DIFFERENT- Fab had been home before me. I prepare dinner for us, we eat and watch HOUSE, and then he draws and I crochet and we watch HOUSE and then we eat strawberries and… yeee.. watch HOUSE :) and we go to bed :)

♥♥♥

Dziękuję za wszystkie miłe i motywujące komentarze pod postami z tego projektu! Jeśli zastanawiacie się czy warto odpowiem TAK, TAK, TAK! nie zastanawiajcie się ani chwili! Nie chodzi o same zdjęcia, ten projekt daje dużo, dużo więcej, zbieram swoje myśli i odczucia na ten temat i obiecuję podzielić się nimi po weekendzie! No i będzie ALBUM!! :):)

tydzień z życia 2012: poniedziałek/wtorek/środa/czwartek/piątek/sobota/niedziela

Thank you so much for all the warm and encouraging comments! If you consider doing a project like this, I can say DO IT! It’s totally worth it. Not only you collect many photos of your life, it’s a cherry on the top… there is much more INSIDE it. I’m gathering my thoughts and feelings about it and will be sharing after the weekend! And the ALBUM will happen!!!

week in the life 2012: monday/tuesday/wednesday/thursday/friday/saturday/sunday

10 thoughts on “tydzień z życia- czwartek {week in the life- thursday}

  1. cal

    zdjęcie z kotem REWELACJA ! !
    i kostka cukru w roli głównej…

    eh…

    mobilizujesz do działania ;)

    Reply
    1. worqshop Post author

      dzięki kochana :) te koty tak przychodzą do nas pod okna, a jeden nocuje na parapecie w ogóle, fab się z nimi zaprzyjaźnia… taki urok Istambułu, kotów tyle co ludzi:)

      Reply
  2. Ula

    Jak już wcześniej miałam napisać – uwielbiam te Twoje posty. O ile zwykłe scrapy mnie troszkę nudzą, to te zdjęcia i opisy są takie pełne życia, energii, że od razu sprawiają, że mi się chce uśmiechać :) Dzięki!
    (może nawet spróbuję czegoś takiego jak tylko naprawią mi aparat…)

    A, i dzięki, ze dodałaś “o mnie”, bo jak trafiłam tu kompletnie przypadkowo, to miło się było czegoś o autorce dowiedzieć.
    Pozdrawiam!

    Reply
  3. pasiakowa

    Chyba jestem podglądaczem ;) Wspaniale jest tak podglądać wasze codzinne życie ;)

    Reply
  4. kitty

    za każdym razem, jak tu zaglądam, jestem pełna podziwu dla Ciebie!! zarażasz pozytywną energią i mobilizujesz do działania! a ten projekt z łapaniem chwil po prostu świetny! pozdrawiam ciepło :)

    Reply
    1. worqshop Post author

      dzięki Kitty :) w sumie z tą pozytywną energią trochę wychodzi tak, że jak ja nią zarażam to jeszcze więcej dostaję z powrotem :) magiczne kółko!

      Reply

Leave a reply to Ula Cancel reply