Hej, hej! No to tradycyjnie- jak Wam minął tydzień? :) Z tej strony było fajnie, twóczo i świątecznie, o czym zresztą na bieżąco jesteście informowani :) Poznałam kilka fajnych osób, a końcówka tygodnia otworzyła mi nowe drzwi i obiecała kilka ciekawych zmian i wydarzeń w nadchodzących tygodniach:):) Najfajniejszy był jak zwykle weekend- F. zaplanował mi małą urodzinową niespodziankę i w sobotę wieczorem poszliśmy na koncert New Sounds of Berlin– strasznie fajna artystyczna instalacja w nietypowej przestrzeni (zapomnijcie o sztywnych krzesłach i rzędach, myślcie o podłodze i poduchach!) gdzie muzyka klasyczna łączy się z elektroniczną i sztukami audiowizualnymi tworząc fajny i interesujący dialog. Wcześniej zahaczylismy o Istanbul Contemporary, które odwiedzamy już drugi raz i tym razem udało nam się zobaczyć dzieła dwóch Polek, taki miły akcent… :) Niedziela była wylegiwana :) Ale też odhaczaliśmy kolejne punkty z naszej domowej listy DIY- uwielbiam kształty jakich nabiera nasze gniazdko!
Hey, how are you all? We are all fine, happy and ready to hit new week here! The week past quickly and the weekend was amazing! Fab organized a little surprise for my name day and we went to listen to New Sounds Of Berlin which was really interesting music instaltion where classical instruments meet electronic ones and all of that is illustrated with some visual stuff. It was a good one and we enjoyed! Before that we visited Contemporary Istanbul where we found some really interesting and impressive stuff. It’s been our 2nd year there and it’s always fun to discover some modern art! This year we spoted also stands of 2 Polish artists, which was really nice! On Sunday we stayed in, had lots of pancakes and roast for dinner, enjoyed some lazy moments on the sofa and tackled many of home related DIYs from our list. It always feels great! On to the next week, just few left this year!