Another week of summer is rolling over and well… it was HOT! I feel like I’m boiling, add to it the office without any kind of air condition or ventilation and you can imagine in what shape I come home every night. At least I drink plenty of water and enjoy my mornings when the weather is a bit more enjoyable. I got the exercise bug and can’t stop! We run and I go over and over my July workout playlist and the fact I can see the progress is my biggest motivation and award! Add to that lazy Saturday by the pool which ended up with thunderstorm and hail (and yes we went to swim during the pouring rain and it was awesome!) and this was my week! What were you all up to?:)
Kolejny tydzien lata minal i wiecie co… GORACO tu u nas w Stambule! Gotuje sie dzien w dzien w moim super wypasionym nowym biurze w ktorym nikt jakos jeszcze nie pomyslal o wentylacji czy innej klimie (ktora defacto ma sie pojawic po turecku- czyli za kilka dni…:) wiec wyobrazcie sobie w jakim stanie dotaczam sie do domu po dniu spedzonym w 36 stopniach ;) Plusy sytuacji- wypijam nakazane hektolitry wody i wykorzystuje na maksa poranki kiedy temperatury sa nieco znosniejsze. Biegam, cwicze z moja lipcowa playlista z youtube i efekty widoczne juz golym okiem sa najlepsza motywacja i nagroda! Przygoda tygodnia- sobota spedzona na basenie zakonczona burza z gradobiciem i plywanie w ulewnym deszczu- niezapomniane :) To taki w skrocie byl moj tydzien! A co tam u Was?:)