Hej kochani (a zwłaszcza wszyscy scrapujący! w końcu dzisiaj nasze święto!) :) Światowy Dzień Scrapbookingu nastroił mnie mega pozytywnie i twórczo, tyle pięknych rzeczy dzieje się dziś w Internecie. Ale jako, że moje biurko przez ostatnie tygodnie zarosło różnymi warstwami postanowiłam najpierw je posprzątać. A po biurku przyszła kolej na półki, szuflady i… wysprzątałam cały swój craft kącik. Stwierdziłam, że pójdę za ciosem i dzisiaj zamiast jakąś pracą podzielę się z Wami zdjęciami z mojego małego królestwa (które są jakie są, zanim sprzątnęłam zrobiło się późno,a ten kącik i tak jest jednym z ciemniejszych w domu… ale wolę pokazać takie niż odkładać ten post przez kolejny rok….;)!
Mój kąt do pracy znajduje się w naszej sypialni. Zajmuję przestrzeń między szafą a ścianą z oknem i dobrze mi z tym (chociaż światła tam mało, bo nasze okno wychodzi na piękną szarą ścianę… latem mogę pracować przy świetle dziennym 2-3 godziny, później muszę pomagać sobie lampką). Nad biurkiem z IKEI zawiesiliśmy stare półki z pokoju Faba, pomalowane na biało farbą w sprayu, a między biurkiem a ścianą udało mi się wcisnąć zestaw plastikowych koszyczków ze sklepiku z chińszczyzną, które mieszczą planner, papiery do pisania, wydrukowane zdjęcia, farby akrylowe i różne kredki, papierowe ręczniki oraz zapas pudełek wszelakich i przydasi niezbędnych do szycia ;) Poza tym część drobiazgów mieszka w pudłach pod biurkiem.
bezpośrednio przed nosem mam tablicę z inspiracjami, pomysłami, notatkami i masę natychaczy przypiętą klipsami do szyny z IKEI. W wiaderku trzymam ostre narzędzia, pędzle mieszkają w słoikach, a taśmy papierowe wieszam na małych haczykach. Staram się mieć to z czego korzystam najczęściej naprawdę w zasięgu ręki.
Z lewej strony biurka przyklejam pomysły na posty na bloga, terminy wyzwań, mapki itp. W małej komódce, którą dostałam od rodziców trzymam drobiazgi z któych najczęściej korzystam- stemple datowniki, czarny tusz, taśmy dekoracyjne, ćwieki, stemple alfabety, wydrukowane karty do journalingu i małe ścinki, których szkoda mi wyrzucać, ale nie wiem do końca co z nimi robić :)
Na najwyższej półce trzymam kordonki i drobiazgi do szycia, bindownicę, scrapy ustawione w pudełku i zaczęte albumy. Środkowa półka to dom dla maszyny do szycia, koszyczka z różnymi nićmi i drugiego z materiałami oraz szablonów i kredek.
na najniższej półce ustawiłam to, co lubię mieć pod ręką: pojemniki z flamastrami i cienkopisami, akwarelki, kleje, białą farbę, ulubione dziurkacze, dymo, kilka ecolin i tuszy i koszyczek z różnymi karteczkami post-it, kartami do journalingu, notesikami itp.
Całą resztę pierdół upycham w szufladach. Są tam ćwieki, kwiatki, guziki, nity, tekturki, tagi, naklejki, wstążeczki, nagrzewnica, pudełko z tuszami, dziurkacze, stemple (które aż wołają o większy porządek!), wydrukowane obrazki i różności nazbierane do journalowania, bazy do kartek, koperty, celofanowe torebki, kółka do albumów i sprężyny do bindownicy, kleje, taśmy i trochę bibuły i krepiny.
papiery zamieszkały w wieszaku na ubrania z IKEI w który się super wpasowały! :) Na samej górze mam małe pady, idealne do kartkowania, niżej duże, napoczęte arkusze i małe ścinki w tekturowym pudełku, jeszcze niżej naklejki-alfabety w pudle, pod spodem nieruszone papiery 30×30. Poniżej tego trzymam różne arkusze z kartami do journalingu i z borderami plus papiery a4, kartony, zapas do drukarki, stare strony z książek i atlas. Na samym dole panuje wielkie ścinkowe zamieszanie, którego ogarnięcie czeka mnie w najbliższej przyszłości :)
mówiłam, że ten mój kąt jest raczej ciemny, więc czasem, żeby dodać mu uroku zapalam sobie tam małe lampeczki :) Tu bałaganię, bloguję, craftuję, tu trzymam większość moich przydasi (nie licząc tych do szydełkowania, to oddzielna historia :D) i stąd Was teraz pozdrawiam :):)