May has passed on a whim. We were away for 11 days and than enjoying coming back to our routine in the second part of the month. London, Tunbridge Wells and Brighton spoiled as with weather, meeting friends, walking, shopping, discovering- it was a good time, like breathing fresh air and charging batteries. Than Istanbul welcomed us with summer, lots of fruit and veggies in the local markets and it feels great to be back at home, in my scraproom and on the balcony! May is definitely a happy month:)
Maj przeleciał ekspresem. Nie było nas przez 11 dni, a potem wpadliśmy w codzienną przyjemność w drugiej połowie miesiąca. Londyn, Tunbridge Wells i Broghton rozpieszczały nas pogodą, spotkaniami z przyjaciółmi, spacerami, zakupami, odkrywaniem nowych miejsc- to był wspaniały czas, coś jak oddychanie świeżym powietrzem i ładowanie się pozytywną energią! Powrót do Istambułu uprzyjemniła piękna pogoda, mnóstwo warzyw i owoców z lokalnych bazarków i dobrze jest być z powrotem w domu, w moim scraproomie, na balkonie… maj to zdecydowanie fajny miesiąc!
great pictures
Zazdroszcze Ci umiejetnosci czerpania szczescia z kazdej drobnostki!
Cudne soczyste kolory :) No i Londyn, ahh pozwiedzałabym :)